W przedświąteczną niedzielę i sobotę palmową, jak co roku, na tarnogórskim Rynku pojawiło się około setki wystawców. Na kolorowych kramach można było znaleźć masę rękodzieła, wyroby z wełny, drewna, kwiaty, ozdoby, wiklinę oraz swojskie smakołyki. Pod Ratuszem stanęła tym razem nawet prawdziwa wędzarnia!
– Z powodu wypadającej na czas imprezy niedzieli palmowej nie mogliśmy się oprzeć i kupiliśmy przepiękną palmę – powiedziała pani Ania z Tarnowskich Gór. – Przychodzimy na Jarmark Wielkanocny co roku i za każdym razem jesteśmy zachwyceni! Pomysł z malowaniem ogromnego jaja to strzał w dziesiątkę, zwłaszcza dla naszych dzieci – dodał jej mąż Michał.
Chyba tylko w Tarnowskich Górach stanęło dwumetrowe jajko, które ozdobić mógł każdy gość jarmarku. Dla dzieci była to zdecydowanie najważniejszy punkt imprezy.
– Atrakcji dla dzieci dużo, nawet za dużo – mówili niektórzy rodzice ucząc się razem z dziećmi tradycyjnie, bo metodą rytowniczą zdobić jajka.
Niezwykłe, drapane cuda powstały dzięki temu w czasie sobotnich warsztatów tworzenia górnośląskich kroszonek. Od Agnieszki Okos, twórczyni ludowej można było też dowiedzieć się, że wytrawianie jajek robiło się kiedyś octem, ale też i wodą z ogórków czy z kapusty.
Oprócz warsztatów kroszonkarskich dzieci małe i duże mogły wykonać także naturalne, „leśno-polne” ozdobne wianki. Można je było złożyć na występujących wokół nas materiałów: liści, gałązek czy mchu.
– Wszystko, co wykonane jest własnoręcznie zyskuje dodatkowe piękno i wartość – mówili mali artyści.
– Dla osób, które uwielbiają dekorować – jak ja, ten jarmark to prawdziwy raj! Możliwość zakupienia unikatowych ozdób sprawia, że nasz dom zaraz będzie błyszczał świątecznym blaskiem – powiedziała pani Aneta z Bytomia. Równie zadowolonych gości z całej okolicy Tarnowskich Gór, jak co roku, były setki.
Na stoiskach, oprócz ozdób, królowały, jak co roku, smakołyki takie jak sery, mazurki, chałwa, ciasta oraz konieczne przed świętami wędliny. Część z nich – po raz pierwszy na jarmarku – wędzono na miejscu!
– Czując takie zapachy nie sposób było się oprzeć pokusie – śmiali się kupujący szynki i boczek tarnogórzanie obok których równie pięknie pachniały smażone oscypki.
Świąteczne ozdoby pojawiły się na czas jarmarku nie tylko na stoiskach. W tym roku dwa świecące po zmroku zające ozdabiają Ratusz przez cały okres Wielkanocy. Cieszą się, jak widać na zdjęciu – popularnością także z dnia.
Kolejny jarmark rękodzieła już w okazji lipcowej „Barbórki w środku lata”, w czasie Gwarków oraz – w jeszcze większej skali – przed świętami Bożego Narodzenia.