– W Tarnowskich Górach kierowcy zostawiają swoje samochody w śródmieściu w wielu miejscach, ale niestety nie zawsze zgodnie z przepisami. Podczas warsztatów wskazano takie problemy, jak zbyt mała ilość miejsc parkingowych, ich złe oznakowanie, brak strefy płatnego parkowania, parkowanie niezgodne z przepisami, konflikty na linii: kierowca – pieszy – rowerzysta, nienajlepsza komunikacja publiczna, czyli droga taryfa dla pasażera i zbyt mała częstotliwość kursów – mówił Przemysław Jedlecki z Gazety Wyborczej, szef projektu „Miasta Idei”.
Uczestnicy warsztatów, prowadzonych przez Rafała Stefańskiego, które poprzedziły dyskusję z udziałem władz miasta i specjalistów od komunikacji wskazali właściwe według nich rozwiązania miejskich problemów: stworzenie systemu roweru miejskiego wraz z odpowiednią infrastrukturą (w tym m.in. budowę większej ilości stojaków rowerowych), bezpłatne względnie tańsze i częściej kursujące autobusy uzupełniające się z taksówkami, większą ilość miejsc ograniczonego postoju (działający już w mieście parkanizer pozwalający parkować 90 minut liczy 42 miejsca), budowę centrum przesiadkowego i parkingów miejskich oraz uporządkowanie parkowania w śródmieściu. Wśród innych wskazówek znalazły się: ograniczenie parkowania w centrum, budowa parkingów obok urzędów i poza centrum miasta, wdrożenie tzw. zielonych okien – darmowych godzin jeżdżenia miejską komunikacją.
Podczas debaty zastanawiano się, co można zrobić, aby uzdrowić parkowanie wśród historycznej zabudowy, tak by auta nie przeszkadzały pieszym i rowerzystom.
– Widzimy nie od dziś że jest problem z parkowaniem, wykorzystujemy dostępne narzędzia w kwestii zaradzenia tej sytuacji. Karzemy jednak tylko kierowców wyjątkowo bezczelnie parkujących swoje pojazdy – mówił burmistrz Arkadiusz Czech. – W ostatnich latach budowaliśmy niezbędną miastu kanalizację – ten obowiązek nałożyła na nas Unia Europejska. Teraz po zrealizowaniu tej kluczowej inwestycji możemy przystąpić do kolejnych zadań, w tym do uporządkowania parkowania. Najpierw planujemy wybudowanie centrum przesiadkowego, a później rozszerzenie systemu czasowego postoju „Parkanizer” w centrum, bowiem to rozwiązanie znakomicie się sprawdziło. Już w tym roku zacznie się rewitalizacja starówki, docelowo część ulic z ruchu zamierzamy zupełnie wyłączyć z ruchu pojazdów – dodał burmistrz.
Gmina rocznie dopłaca do komunikacji miejskiej 8,5 mln zł, a nasz MZKP wejdzie wkrótce w struktury metropolitarne.
– Mamy wspólną taryfę i coraz mniejsze możliwości oddziaływania na jej wysokość. Na razie pracujemy nad komunikacją miejską w kwestii zagęszczenia sieci autobusowej, dołożenia linii, skomunikowania kolejnych obszarów, zwiększenia ilości przystanków. Musi też poprawić się przepustowość dróg krajowych i częstotliwość kursowania pociągów. Taki był cel moich zabiegów, aby kolej metropolitarna biegła przez Tarnowskie Góry. To bardzo pomogłoby w rozwiązaniu problemów komunikacyjnych bowiem 20 tys. osób dziennie podróżuje z Tarnowskich Gór do Katowic. Nakładem naszych sił oraz środków Unii Europejskiej powstanie przy dworcu Centrum Przesiadkowe z siecią dróg rowerowych. Rower miejski stworzony zostanie natomiast w ramach metropolii – wyjaśnił burmistrz.
Krystyna Kosmala, starosta tarnogórski zwróciła uwagę, że aż 1/8 dróg powiatowych jest w Tarnowskich Górach, jednak powiat ma bardzo ograniczone możliwości finansowe.
– Gdyby nie znacząca pomoc finansowa miasta powiat słabo wyposażony przez ustawodawcę w finanse mógłby naprawić naprawdę niewiele dróg. O budowie dróg rowerowych według stanu na dziś nawet nie możemy marzyć. Znacząca część dróg powiatowych nie ma bowiem chodników – mówiła starosta.
Marcin Dworak, oficer rowerowy metropolii opowiedział o rowerze miejskim, który funkcjonował będzie terenie całej metropolii.
– Traktujemy rower jako element transportu publicznego, chcemy przekonać mieszkańców, żeby traktowali go jako środek kompatybilny do komunikacji miejskiej. Wszyscy lubimy samochody i nie chodzi o to, by je zupełnie porzucić ale złapać balans pomiędzy poszczególnymi środkami transportu. Warto też przypomnieć, że 3,6 mln zł z funduszu solidarnościowego metropolii przeznaczono na centrum przesiadkowe i trasy rowerowe w Tarnowskich Górach – podkreślił.
Cennymi wskazówkami dotyczącymi rozwiązań komunikacyjnych w innych miastach posłużyli reprezentanci Jaworzna i Rybnika.
– Popytu na miejsca parkingowe nie da się zaspokoić. Im więcej ich będzie tym bardziej zachęcimy kierowców do przyjazdu do centrum. Samochód jest miękkim narkotykiem – uzależnia. Z problemem deficytu miejsc parkingowych i nadmiarem samochodów można poradzić sobie w tylko w jeden sposób – znakomitą komunikacją publiczną mówił Tomasz Tosza, wicedyrektor MZDiM Jaworzno. – Trzeba tylko dać czas mieszkańcom, by zrozumieli, że ich życie może być naprawdę wygodne bez użycia samochodu. Wprowadzamy w Jaworznie bilet roczny za 180 zł. Z jednej strony dopłacamy ale z drugiej strony na tym rozwiązaniu wszyscy zyskamy: mniej spalin hałasu, mniej smogu, łatwiej osiągalne miejsca parkingowe:
Bartosz Mazur, ekspert ds. komunikacji w Urzędzie Miasta w Rybniku wspomniał o realizowanym w mieście planie zrównoważonej mobilności miejskiej i budowie wielopoziomego parkingu w śródmieściu.
– Zamknięcie ruchu dla samochodu w centrum spowodowało zwiększenie ilości firm działających w centrum. Ruch pieszy generuje życie miasta. Każde miasto powinno walczyć o to, żeby samochód został na obrzeżach miasta. W ten sposób realizowana jest budowa życia w centrum – centrum staje się atrakcyjne, pełne ludzi mówił.
Burmistrz Arkadiusz Czech pochwalił się rewitalizacją starówki, która zgodna będzie z historycznym charakterem miasta i uporządkuje miejsca parkingowe. Prace zaczną się w tym roku. Dumą miasta jest też wdrożony w mieście pilotażowy program czasowego parkowania. Opowiedział o nim Marcin Lukas z firmy „Parkanizer”.
– Obecnie tylko 15 procent parkujących przekracza dozwolony czas. Pierwsze dane były szokujące – średni czas postoju wynosił 8 godzin. Liczba wizyt na miejscach postojowych – 4,5 tys. Kampania edukacyjna miasta, karne pyrliki spowodowały odwrócenie się tej sytuacji. Już po kampanii przyrosła liczba wizyt i spadł czas postoju. Czas postoju wynosi obecnie około 54 minut, a liczba postojów dobija do 20 tys. Wymuszamy rotację. System się sprawdza – mówił.
Jutro w „gazecie Wyborczej” relacja ze spotkania.
